Bułgaria to połączenie niepowtarzalnego krajobrazu z ruiną… Taka jest właśnie Bułgaria, zarówno wzdłuż jak i wszerz napotyka się kontrast piękna i wszędobylskiego niedbalstwa…

Bułgaria, kraj położony w południowo-wschodniej Europie znany ze słodkich win, doskonałych koniaków, ale przede wszystkim z wypoczynkowych kurortów takich jak Słoneczny Brzeg, Złote Piaski czy miasto portowe w Burgas.

W tym reportażu skupimy się właśnie na kultowych miejscowościach turystycznych jakie były serwowane dla obywateli Państw Demokracji Ludowej, które do dzisiejszego dnia mają się wspaniale.

Wyjeżdżając do Bułgarii nie chcieliśmy być monotonni i zboczyliśmy jednak z kursu dlatego naszym głównym celem był Burgas. Miasto portowe, leżące nad zatoką Morza Czarnego. Nie jest to typowe miasto turystyczne, a z uroków tego miasta korzystają przede wszystkim mieszkańcy. Zależało nam na błogiej ciszy oraz spokoju i tak też właśnie było w Burgas…

Plażowanie w Burgas i moda na Słoneczny Brzeg…

Plaża w Burgas, ogromna i bardzo szeroka dzięki czemu Ci, którzy chcą odpocząć w pojedynkę na pewno znajdą miejsce dla siebie. Dodatkowo świetna infrastruktura w postaci dużej ilości barów, knajpek czy smażalni, w której serwowane są znakomitości rybne nie pozwoli nam być głodnym czy spragnionym.

Co do Słonecznego Brzegu, trzeba powiedzieć jedno. Pełno ludzi i nowoczesna infrastruktura. Kurort na europejskim poziomie, co oddają zdjęcia z tego, legendarnego już miejsca na bułgarskiej ziemi, jednak mimo wszystko wybraliśmy Burgas.

Po plaży, do miasta zobaczyć główne atrakcje miasta…

Nasza wizyta w Bułgarii to rzecz jasna, poszukiwanie śladów socjalistycznej epoki. Na Bułgarskiej ziemi takich miejsc jest mnóstwo choćby dlatego, że widać silne wpływy Federacji Rosyjskiej przez co pomniki nie były usuwane, a przeciwnie odświeżane i odrestaurowywane.

Na zdjęciach potężny monument Radzieckiego Żołnierza oraz budynek, w którym mieściła się siedziba nieistniejącej już Bułgarskiej Partii Komunistycznej w typowym dla siebie socrealistycznym stylu.

Ciekawostką jest ostatnie zdjęcie, które prezentujemy. Na przeciwko Domu Partii stoi budynek, w którym mieści się siedziba LUKOIL, największego potentata rafinerii naftowych w Europie Południowo-Wschodniej, który jest przy tym największym przedsiębiorstwem przemysłowym w Bułgarii.

Po miejscowych atrakcjach, spacerkiem przez park…

Nieopodal wybrzeża znajduje się wspaniały park, w którym umiejscowione są liczne pomniki. Między innymi jest również polski akcent, a dokładnie pomnik naszego wieszcza, Adama Mickiewicza. Wartym dodania jest fakt, że pomniki naszego największego poety mieszczą się niemal w każdym kraju wschodniej Europy. To pokazuje jak wielkim i cenionym pisarzem jest Adam Mickiewicz. Oczywiście nie mogło również zabraknąć Aleksandra Puszkina, który jest odzwierciedleniem Adama Mickiewicza w Rosyjskiej literaturze, a wszyscy wiemy, że Mickiewicz i Puszkin byli przyjaciółmi.

Bułgarska przestrzeń miejska i życie na co dzień…

Tak wyglądają przeciętne bloki, które można spotkać na całej szerokości Bułgarii. Na pierwszy rzut oka widok jest niezbyt okazały, a wystarczyłoby tylko trochę chęci przez tamtejsze władze lokalne w celu odświeżenia tych betonowych wieżowców. W środku widzimy windę na wysoki połysk z dodatkowymi drewnianymi drzwiami w formie zasuwanej harmonijki. Takich wind już się po prostu nie robi i jest to forma atrakcji nawet turystycznej, gdyż można traktować takie windy jako zabytek.

Wystrój mieszkania Bułgarskiej rodziny. Jednym zdaniem mówiąc, przenosimy się do magicznych lat 80-tych.

Przestrzeń miejska Bułgarii to połączenie klasyki socrealizmu oraz zabudowy w socjalistycznym stylu jaki był w Krajach Demokracji Ludowej.

Na ulicach królują prawdziwe perełki motoryzacji Radzieckiej. Jest naprawdę na czym oko zawiesić, a zazdrość zżera od środka.

Port w Burgas i zachowana mozaika oczywiście w duchu modernizmu socrealistycznego

Kończymy w zabytkowym mieście Nesebyr…

Naszą podróż śladami tamtych lat kończymy w zabytkowym mieście Nesebyr i odlatujemy do Warszawy myśliwcem produkcji Radzieckiej.

Żegnamy Burgas

Z Bułgarii wspomnienia raczej dobre, racząc się winem o wdzięcznej nazwie „LENIN”. Dalszy komentarz jest raczej zbędny…