005

009

008

006

     Zdecydowana większość zdjęć jakie prezentuję na stronie były wykonane w tym małym, dwunastometrowym pokoju.

Nazywam się Filip Gach, rocznik 1983. Stworzyłem tę stronę(i cały czas tworzę)ponieważ jest to najpiękniejszy dla mnie okres, okres mojego dzieciństwa. Wiele pamiątek po tamtym niechlubnym, ale na wielu płaszczyznach chlubnym okresie naszej historii, walało się po rodzinnym domu. Z pamiątek jakie udało mi się ocalić, połączyłem swoją wiedzę historyczną ponieważ z wykształcenia jestem historykiem, a moim konikiem jest okres zimnej wojny więc postanowiłem to wykorzystać.

Na Przystanku PRL pokazuję czym charakteryzował się tamten system i co po nim zostało, zarówno w rekwizytach jak i na ulicach poprzez podróże śladami tamtych lat, stąd wizyty m.in. w byłych republikach ZSRR, ale nie tylko tam.

Strona momentami jest kontrowersyjna i pisana językiem propagandowym, ale jest to jak najbardziej celowe aby zmusić do dyskusji, zachęcić do refleksji, a przy okazji powspominać stare, dobre czasy.

DSC_4104

DSC_3830

DSC_3859

Takie były początki strony Przystanku PRL, jak widać roboty było co niemiara i szukania co wybrać ze sterty pamiątek, staroci czy książek.

Moim największym marzeniem jest otwarcie Baru Muzealnego pod nazwą Przystanek PRL-BAR Muzealny.

Na dzień dzisiejszy na barowej mapie Polski możemy znaleźć wiele barów na wzór takich jakie były w Polsce Ludowej. Jednak uważam, że te bary które są tak popularne mają mało wspólnego z epoką PRL-u, a dokładnie są wzorowane na epoce czasów Drugiej Rzeczypospolitej, ale każdy przymyka na to oko.

Bar, który chciałbym otworzyć to bar stricte z lat 50-tych czyli epoki prawdziwego socrealizmu.

W Barze Przystanku PRL każdy znalazłby coś dla siebie. Za dnia, od domowych pierogów po naleśniki, a w nocy pyszne przystawki i regionalne trunki.

Przystanek PRL to nie tylko bar, ale także druga odsłona czyli pokój muzealny, w którym można byłoby znaleźć eksponaty, książki, souveniry z tamtych lat, a w tym miejscu spotkania, rozmowy, wspomnienia i espresso parzona od serca.

DSC_8110

Walka z lodówką niezniszczalnej marki POLAR

Kiedy strona będzie w pełni gotowa i będę na siłach może powstanie takie magiczne miejsce, w którym będę spełniony, gdzie będę dla siebie równocześnie szefem, kierownikiem i sprawnym menadżerem w miejscu, w którym mógłbym połączyć zarabianie na życie ze swoją pasją.

Mistrzostwa Europy w Polsce i na Ukrainie, i jedna z syrenek drużyn występujących na EURO 2012. Na zdjęciu syrenka drużyny reprezentacji Rosji pod samym Pałacem Kultury i Nauki. Profanacja, przypadek czy po prostu zabawa…

Wersja nieoficjalna…

Oprócz zaprezentowanych zdjęć w jaki sposób, a przede wszystkim w jakim miejscu powstawała strona Przystanku PRL prezentujemy zdjęcia nieoficjalne. Nieoficjalne może to za duże słowo, ale na pewno niepoprawne. Niepoprawne politycznie oraz światopoglądowo, co jest związane z obecną rzeczywistością i sytuacją geopolityczną jaka ma miejsce za naszą wschodnią granicą.

Po prostu zobaczcie sami…

017

Pamiętnik więźnia ”Niezłomnego Feliksa” i mocarnego proletariusza pokazuje jak bardzo był to wybitny strateg i organizator, człowiek władzy czy prosty robotnik, który walczył o dobro mas i socjalizmu.

Włodzimierz Lenin i jego myśli w języku chińskim, flaga ZSRR, książka z tytułem ”Partie socjalistyczne i robotnicze świata” świadczy tylko o jednym, że służyć interesom narodu polskiego może tylko ten, kto służy interesom międzynarodowego proletariatu.

Na tych zdjęciach symbole Związku Radzieckiego oraz periodyki, które niezbyt dobrze nam się kojarzą, ale tak było w wielu domach pionierów, którzy wierzyli w robotniczy system i kochali socjalistyczną ojczyznę, jak swoją drugą matkę.

Na Przystanku PRL nic nie ukrywamy, po prostu przedstawiamy tak jak było w naszej kochanej socjalistycznej rodzinie…

Posłowie…

Z racji tego, że strona Przystanku PRL funkcjonuje już ponad pięć lat. Kilka słów, a właściwie zdjęć skąd w tak młodym wieku takie poglądy i taka miłość do PRL-u…

Odpowiedź jest bardzo prosta, wywodzę się z rodziny o czerwonych poglądach i tą czerwoną zarazą zarazili mnie zarówno Dziadek jak i Ojciec.

Dziadek, Franciszek Gach(rocznik 1928), pułkownik Wojska Polskiego, jeden z najlepszych saperów po II wojnie Światowej. Dowódca Pomorskiego Okręgu Wojskowego. Wiele czasu przebywał w terenie, wkładając przy tym wiele pracy w rozbudowę bazy poligonowej i szkoleniowej dla wojska.

Książka pt. „Sylwetki Saperów” w domu rodzinnym jest traktowana jako prawdziwy skarb i książkowy biały kruk. W tym książkowym opracowaniu znajdziemy listę najlepszych oficerów wojsk inżynieryjnych po 1945 roku. Dodatkowo zamieszczono sylwetki oficerów II Rzeczypospolitej oraz tych zamordowanych w Katyniu oddając im hołd. Piękny życiorys i opis Dziadka Franka jest wspaniałym dokumentem i potwierdzeniem dla całej rodziny jakim był profesjonalistą. Pełnym cnót żołnierskich, a poza służbą wspaniałym, rozsądnym, pogodnym i opanowanym mężem, ojcem i dziadkiem.

Drugą książką, która traktowana jest bardzo szczególnie w naszym domu rodzinnym to książka, która jednocześnie jest Księgą prezentującą Zarys Dziejów Pomorskiego Okręgu Wojskowego obejmujący lata 1945-1987. Jest to praca zbiorowa pod redakcją Antoniego Karnowskiego przedstawiająca Czyny i Honory najbardziej zasłużonych oficerów dla Pomorskiego Okręgu Wojskowego. Dziadek, pułkownik Franciszek Gach pozostał aktywny do końca swojej służby w Pomorskim Okręgu Wojskowym, z licznymi honorami, w którym działał do przejścia w stan spoczynku.

Ojciec, Adam Gach(rocznik 1960), pionier młodzieżowy w Moskwie. Działał w Oktiabriata(z ros. Październiczki). Pół życia przepracował jako listonosz w Bydgoszczy, w moim rodzinnym mieście. Prywatnie, sympatyk Fidela Castro. Nie tylko z racji poglądów, ale na pewno też z powodu podobieństwa w wyglądzie i posiadania bujnej brody.

… A na końcu ja, Filip Gach(rocznik 1983), działałem społecznie i realizowałem się przede wszystkim w ZSMP. Dzięki temu miałem przyjemność bliżej poznać i współpracować z Lilianą Barańską i Piotrem Ikonowiczem. Na zdjęciu, na jednym z pochodów 1 maja w Warszawie. W tle przemawia lider Ruchu Sprawiedliwości Społecznej, Piotr Ikonowicz.

W Muzeum Armii Radzieckiej i Wojska Polskiego w Uniejowicach

Nic na to nie poradzę, że cenię Lenina…

…i kocham Karola, Karola Marksa oczywiście…;-)