W dzisiejszych, współczesnych czasach wszystko jest powielane i kopiowane. Wiele miejsc jest tak do siebie podobnych, że trudno dostrzec jakąś różnicę. Dlatego tak tęsknimy za klimatem tamtych lat.

Część z Was chciałaby jeszcze raz cofnąć się i napić się piwa w dobrej kuflotecę, a inni w ogóle poczuć smak i liznąć choć troszkę tamtych czasów.

Na zdjęciach kilka kultowych rekwizytów, które były codziennym asortymentem barów, knajp czy klubokawiarni…

Pepsi Cola w szklanej butelce(na zdj. w krzywym zwierciadle), tego smaku się nie zapomina. Dzisiaj, Pepsi serwowana jest w plastikowych butelkach, co po odkręceniu nakrętki napój traci całą konsystencję, i tym samym smak. Na próżno, w sklepach można szukać szklanej butelki tego najbardziej znanego napoju na świecie.

Ciekawostką jest, że w PRL-u Pepsi Cola była sprzedawana tylko na Wybrzeżu. Coca Colą można było ugasić pragnienie jedynie w socjalistycznej stolicy, w Warszawie.

Dancingi w PRL-u cieszyły się dużą popularnością wśród obywateli. Ważnym elementem wystroju każdego stolika była lampka podkreślająca romantyczny i mroczny charakter restauracji. I większe szanse na poznanie, drugiej połówki.

Nieczynna kawiarnia nieistniejącego już hotelu „Powiśle”, który należał do Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej(KC PZPR). Piękny, modernistyczny budynek zdobiony socrealistycznymi mozaikami. Ten prawdziwy rytm socrealistycznej architektury, od kwietnia 2017 roku znajduje się na liście rejestru zabytków jako perła modernistycznego stylu.

Wartym dodania jest fakt, że w PRL-u można było ugasić pragnienie na wiele sposobów, ale bez syfonu i oranżady nie byłoby po prostu Polski Ludowej. Dalszy komentarz jest oczywiście zbędny…